www.4wm.fora.pl

Seeker

"ludzie próbują udowodnić
coś, czego nie da się udowodnić. Albo nie widzą, że oboje udowadniają
dokładnie to samo, lecz używając dwóch innych terminologii, z których
każda została wymyślona przez innego filozofa..."

W pelni sie zgadzam.

Krysia

a ja nie;-)
to tylko o Was Panowie świadczy jako o dyskutantach Very Happy

ooo zaraz napiszecie, że nie Wy, ale inni a Wy byliście świadkami mimowoli... Laughing

baymess

DamianS

Nie. Nauka opiera się na metodach badawczych i hipotezach, które mogą być później weryfikowalne empirycznie.
Religia w żaden sposób nie da się zweryfikować za pomocą znanych metod badawczych. Opiera się wyłącznie na przekazach osób uznawanych (w swoich kręgach...) za autorytety. A jakikolwiek pogląd w kwestii wierzeń może zostać podważony wyłącznie przez osobę zainteresowaną. No bo kto inny, oprócz Ciebie (Ty - byt urojony Wink

) samego nie jest przekonać Cię, że to, w co tak bardzo wierzysz to w rzeczywistości urojenia.
Jeśli natykasz się na konkretne argumenty przeciwko Twojemu stanowisku to albo atakujesz przeciwnika wykpiwając jego poglądy albo stwierdzasz, że jest za głupi aby to wszystko zrozumieć.

Krysia

Ale czy trzeba się nawzajem przekonywać, że się ma rację???
po co???
właśnie tego nie rozumiem.
Można sobie poprostu rozmawiać bez udowadniania racji bo i jak?i tu masz rację, więc skoro się nie da udowodnić to więc po co próbować?

DamianS

Żeby wszystko było takie proste... Ale rozmowy na tego typu tematy pomiędzy osobami o skrajnych stanowiskach kończą się tak, jak to opisałem wyżej.

Krysia

No ja nie zauważyłam;-))
a naprawdę z różnymi osobami juz rozmawiałam. Np. taki Robert wierzył i wierzy, że w 2012 roku będzie koniec świata, druga Atlantyda, kosmici przylecą...no i cóż...niech wierzy
słowo Ci daję
jest nawet cała www w necie, to są jakieś proroctwa Oriona czy jakoś tak.
I Ci powiem, że ta rozmowa była jedną z ciekawszych jakie przeprowadziłam w życiu-mimo, że to co powyżej napisałam to tak trochę abstrakcją zalatuje, ale to dlatego, że ja w jednym zdaniu całość opisałam

[link widoczny dla zalogowanych]
o np tu to jest opisane
Myśmy wtedy całą noc przegadali na gg Very Happy

baymess

DamianS

Analogicznie do Twojej wypowiedzi: byłaś kiedyś na Kilimandżaro?
Zakładam, że nie. Wielu ludzi tam dotarło, wielu udokumentowało a jeszcze więcej prac powstało na temat tej góry.
Każdy, kto dysponuje odpowiednią liczbą zer na koncie jest w stanie polecieć do Afryki i spróbować się wspiąć na górę.
Równie dobrze możesz zobaczyć fotona. Zobaczyć oczywiście za pomocą specjalnej aparatury.
A teraz pokaż mi człowieka, który twierdzi, że był na Kilimandżaro. Super, prawda? Ktoś, kto przeżył niesamowitą przygodę, zobaczył jedno z najpiękniejszych miejsc na Ziemi. Jeśli jednak ten sam człowiek powie, że rozmawia z Bogiem i Cię kocha, bo jesteś jego siostrą - czy będziesz traktować go tak samo poważnie?
Żadnych z jego słów nie jesteś w stanie zweryfikować w trakcie rozmowy. Możesz natomiast spróbować sama polecieć do Afryki. Możesz też rozmawiać z głosami.
Wybór należy do Ciebie Wink

Krysia

jA TAK, sorki za capsa jestem na czacie u Martina i ciągle zapominam przełączać.
Lecę z psami do jutra pa

Seeker

Wierzyc (na wlasny uzytek) mozna w rozne rzeczy,
nauka natomiast opiera sie na wiadomosciach sprawdzalnych.

Krysia

no...
a np wymiary...naukowo (matematycznie) udowodniono istnienie kilkunastu, a my znamy tylko 3 tak?kto wie co się w pozostałych wymiarach znajduje...

baymess

sprawdzalanych ... no ale jakos im sie jeszcze nie udało sprawdzic skąd Inkowie mieli taka wiedzę i jak tworzyli te wielkie geometryczne obrazy ... a plemiona w Amazonce - wciąż nas zaskaują tym , że są ... nawet jak już mamy google earth ... poza tym nauka nie umie sobie sama wytłumaczyc jak nastepuje recesja nowotworów ani inne "cuda" ... które głupio nazwać będem człowieka lub maszyny skoro się je widziało na wlasne oczy a potem nagle ich nie ma ...

Krysia

Nauka nawet sobie nie radzi z ewolucją Laughing

właśnie m.in. o tym sobie rozmawialiśmy u Martina dziś.
[link widoczny dla zalogowanych]
polecam!!!

Seeker

Ale 2 * 2 = 4 tak...?

I tak, poniewaz rachunek sie zgadza, i nie, bo jest to pojecie umowne. Element jezyka.
Jakos trzeba bylo to jednak ponazywac.
Chcac sie "uczepic" od innej strony -
- istnieje takie cos, jak n.p. bułka (przedmiot w pelni dowolny).
Co bedzie z dwoma bułkami...? Czy sa one w ogole realne, jako dokladnie dwie ?
Kazda jest inna.
Jezeli atomy, a nawet ich skladowe elementy nie sa identyczne, to jakim cudem moglyby istniec dwie bulki (nie sa identyczne, wiec nie moze ich byc rowno dwoch) ?

Wszystko jest wzgledne i umowne, ale trzeba chocby tak kalekiej namiastki jezyka uzywac, aby mozliwe byly jakiekolwiek przewidywalne dzialania.

Zagadnienie (nauki, wiedzy, wiary i w zasadzie czegokolwiek, co nas otacza) jest tak ogromne,
ze nikt w najsmielszych przypuszczeniach nie domysla sie jego skali.

Uwaga - to zamglony cien, wierzcholka gory lodowej Wink

"Nauka nawet sobie nie radzi z ewolucją"

Zgadzam sie w calej rozciaglosci. Biorac pod uwage, co wyzej napisalem - glupio by sie temu bylo nawet dziwic...

Kazdy w cos wierzy, tylko sposoby (przeslanki, wnioski i.t.p.) tej wiary sa mniej, lub bardziej absurdalne.

PROSZE CALA WYPOWIEDZ TRAKTOWAC BEZOSOBOWO.
Jest to wylacznie proba rozwazania zagadnienia.

Wyobrazcie sobie teraz zakupy:
- poprosze okolo dwoch bulek...

Smile

Przy czym wlasnie taka jest PRAWDA.
Jednoczesnie PRAWDA, to nadal pojecie umowne, choc jest tylko jedna.

Warunkiem sensownej dyskusji jest ustalenie jej regul i jezyka, ktorym bedziemy sie poslugiwac,
a nastepnie upewnienie sie, czy wszyscy dyskutanci rozumieja reguly i jezyk tak samo.

Awykonalne...

Kolorowych snow Wink

.